W dniach 3-4 października, w blasku porannego, jesiennego słońca młodzież z naszego liceum wraz z wychowawcami wyruszyła na wycieczkę integracyjno-edukacyjną w kierunku Karkonoszy. Celem naszej podróży, pierwszego dnia, był Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach, Bank Genów Leśnych w Kostrzycy i wreszcie Karpacz.
Nie marnowaliśmy żadnej chwili i już w drodze do Kowar, po wejściu do autokaru wspólnym śpiewem rozpoczęliśmy integrację, natomiast kilkanaście minut później dzięki kierownikowi naszej wyprawy pani Małgorzacie Górze podziwialiśmy wspaniałe wzniesienia Pogórza Kaczawskiego i poddaliśmy się procesowi intensywnej edukacji.
Przejeżdżając przez Nowy Kościół-niewielką wieś położoną w powiecie złotoryjskim, w gminie Świerzawa poznaliśmy krótką historię, tego istniejącego już od średniowiecza, niewielkiego, lecz niezwykłego miejsca. Wieś była siedzibą rodu von Zedlitz, którzy mieli tu swój zamek, zburzony po II wojnie światowej przez ówczesne władze. Nowy Kościół stanowił w XVI wieku centrum luteranizmu na Śląsku. Wykłady prowadził tu sam uczeń reformatora, Marcina Lutra, Melchior Hoffman. W XIX lub na początku XX wieku wybudowano w Nowym Kościele fabrykę czekolady, która niestety nie dotrwała do naszych czasów. Nam jednak słodyczy nie brakowało i podczas uważnego słuchania opowiadania naszego przewodnika o okolicy i występujących tu agatach-pięknych półszlachetnych minerałach, jak to w rodzinie, dzieliliśmy tabliczki czekolady z naszymi koleżankami i kolegami.
W drodze do Jeleniej Góry mijaliśmy Mikrostację sportów zimowych i letnich -Łysa Góra-Dziwiszów. Mogliśmy również, dzięki idealnej przejrzystości powietrza, podziwiać niesamowitą panoramę najwyższego pasma Sudetów Zachodnich od Przełęczy Szklarskiej, aż do Przełęczy Okraj z najwyższym szczytem Karkonoszy –Śnieżką. (1602 m n.p.m.).
Kiedy dotarliśmy do Kowar podzieliliśmy się na dwa zespoły i wraz z przewodnikami rozpoczęliśmy spacer po Parku Miniatur, który powstał w 2003 roku na terenie, nieistniejącej już dziś, fabryki dywanów. Wszystkie znajdujące się na terenie parku budowle wzniesione zostały w skali 1:25, za wyjątkiem modelu Karkonoszy wraz ze Śnieżką, której gabaryty wymagały większej skali, 1:50. Miniatury zostały wykonane za pomocą najnowszych technik modelarskich, przy użyciu materiałów odpornych na oddziaływanie warunków atmosferycznych. Miejsce wzbudziło nasze zainteresowanie ze względu na fakt, że skupia na niewielkim terytorium tyle wspaniałych budowli. Znajdują się tu kościoły, między innymi: Bazylika Mniejsza w Krzeszowie i Kościół Pokoju w Świdnicy, pałace: Łomnica, Bobrów, Wojanów, Miłków, Zamek Książ, Chojnik, Zamek Czocha i Kliczków, a także starówki dolnośląskich miast- Jeleniej Góry, Lubomierza, czy Wrocławia. Prawdziwymi perełkami parku są górskie schroniska: Strzecha Akademicka, Samotnia, Szwajcarka, a także wspomniana wcześniej Śnieżka z czasów współczesnych oraz sprzed 1968 roku. Po szczegółowym zapoznaniu się z najpiękniejszymi zabytkami Dolnego Śląska, ruszyliśmy w dalszą drogę.
Następnym miejscem, które zamierzaliśmy odwiedzić był Bank Genów Leśnych w Kostrzycy. Wzięliśmy udział w zajęciach z zakresu edukacji przyrodniczo-leśnej. Dzięki przewodnikowi mieliśmy okazję zobaczyć jak gromadzone oraz długotrwale przechowywane są zasoby genowe drzew i krzewów leśnych, kto i w jaki sposób zajmuje się monitoringiem jakości materiału rozmnożeniowego w postaci nasion z najcenniejszych obiektów nasiennych Lasów Państwowych oraz ważnych dla ochrony przyrody, pochodzących z parków narodowych, rezerwatów, pomników przyrody. Najciekawszym doświadczeniem było dla nas przeprowadzenie, za pomocą odpowiednich współczynników, badań laboratoryjnych wody z oczyszczalni ścieków znajdującej się przy zakładzie.
Około godziny 15 dotarliśmy do Ośrodka U Piecucha w Karpaczu. Rozpakowaliśmy nasze bagaże, a po obiedzie mieliśmy czas na odpoczynek i regenerację naszych sił przed kolejnymi atrakcjami. Wieczorem rozpoczęliśmy wspólną zabawę przy ognisku. Odkryliśmy kilka wokalnych talentów, podgrzewaliśmy temperaturę ognia dowcipami i anegdotkami z życia szkolnego, obserwowaliśmy niebo, podziwiając mleczną drogę i najrozmaitsze konstelacje gwiazd, a także przy pieczonej kiełbasce, kiszonym ogórku i chrupiącym pieczywie, mogliśmy spokojnie porozmawiać, by wzajemnie dowiedzieć się o sobie jak najwięcej i lepiej się poznać. Po ognisku integrowaliśmy się już w swoich pokojach i każdy miał inny pomysł na to jak atrakcyjnie spędzić ten czas. Niektórzy wybrali wieczór filmowy, inni długie godziny grali w karty lub prowadzili rozmowy przy ulubionej muzyce.
W piątek po śniadaniu opuściliśmy ośrodek i udaliśmy się na spacer po Karpaczu. Piękna słoneczna, pogoda sprzyjała podziwianiu niesamowitych widoków, które towarzyszyły nam od górnej stacji narciarskiej Biały Jar, aż do Światyni Wang, która była pierwszym celem naszej wędrówki.
Kościół, który stanowi bezcenne dzieło dawnej sztuki nordyckiej, został zbudowany na przełomie XII i XIIIw. w południowej Norwegii, w miejscowości Vang, położonej nad jeziorem Vang. Stąd wywodzi się jego nazwa. Świątynia ma bardzo ciekawą historię. W XIX w. kościółek Wang okazał się za mały i wymagał kosztownej naprawy. Postanowiono go sprzedać. Pieniądze były potrzebne do spłaty pożyczki zaciągniętej na budowę nowej świątyni. Dzięki staraniom zamieszkałego w Dreźnie norweskiego malarza, prof. Jana Krystiana Dahla, ten cenny zabytek architektury Wikingów został zakupiony za 427 marek przez króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV. Po sporządzeniu dokumentacji przez królewskiego architekta, obiekt rozebrano na części i w 1841 r. przewieziono w skrzyniach statkiem do Szczecina, a następnie do Muzeum Królewskiego w Berlinie. Dzięki zabiegom hrabiny Fryderyki von Reden z Bukowca, wiosną 1842 roku, postanowiono przenieść kościółek w Karkonosze, aby mógł służyć ewangelikom, mieszkającym w Karpaczu i okolicach.
Miejsce pod budowę podarował hrabia Christian Leopold von Schaffgotsch z Cieplic. Jest to zbocze Czarnej Góry (885m n.p.m.), znajdujące się w połowie drogi z dolnego Karpacza na Śnieżkę.[1]
Po zwiedzeniu okolic świątyni, malowniczą leśną ścieżką schodziliśmy do centrum Karpacza. Po drodze mijaliśmy górskie potoki, wiele stylowych pensjonatów, pamiętających jeszcze dawne czasy, kolej Winterpol „Biały Jar” i najstarszą w Karpaczu aptekę. Po godzinnym spacerze dotarliśmy do zapory wodnej na rzece Łomnica ze wspaniałym wodospadem, a następnie przeszliśmy do centrum miasta. Tu każdy z nas miał chwilę czasu wolnego. Około godziny 13 spotkaliśmy się w autokarze i na koniec naszej wycieczki odwiedziliśmy Muzeum Mineralogiczne w Szklarskiej Porębie.
Po dwóch wspólnie spędzonych dniach, z „naładowanymi akumulatorami”, pełni zapału do pracy i energii do podejmowania nowych wyzwań, wróciliśmy do Legnicy. Już dziś wiemy, że następne wyprawy chcielibyśmy organizować i przeżywać w gronie całej naszej Rodziny ALO. Opracowanie: Katarzyna Lipska – nauczyciel języka polskiego